Łobuzy z ostatniej ławki

Dopiero w liceum zrozumiałem, jak to jest być takim łobuzem. Przychodzić tylko na niektóre zajęcia, stosując tzw. “wybiórcza formę edukacji”. Przyklejać gumę do żucia do ławki i pisać z tyłu zeszytu nowe teksty do przyszłych rock’owych hitów naszej raczkującej kapeli.

Wcześniej byłem wzorowym uczniem. Prawie całą podstawówkę spędziłem w pierwszych ławkach, pilnie słuchając zaangażowanych nauczycieli i chłonąc wiedzę jak gąbka. Gdy chorowałem, zawsze przepisywałem wszystkie zeszyty. Wybierano mnie na wszystkie akademie i występy – niestety do drugoplanowych ról, które nie grzeszyły charyzmą jednak zawsze miały najwięcej tekstu do zapamiętania.

Czy w podstawówce byłem bardziej skupiony? Może w liceum było nas zbyt wiele? Może to przez Rock’N’Roll?

Nic z tych rzeczy. Jak nie ja to ktoś inny. Zawsze, w każdej klasie znajdą się szkolne łobuzy z ostatniej ławki. Dzieciaki, które potrzebują więcej uwagi, ciekawszych form prowadzonych zajęć. Dlatego tak bacznie przyglądam się rozwiązaniom, jakie oferuje program Aktywna Tablica (o samych założeniach programu pisaliśmy sporo w poprzednim wydaniu CWE). Nie interesują mnie rozgrywki i przepychanki na wyżynach, ale inwestycje w Polskie szkoły i w nowoczesne rozwiązania, które funkcjonują na świecie już od wielu lat. Cieszę się, że kiedyś moje dzieci i dzieci moich znajomych będą uczyć się w nowoczesnych i funkcjonalnych klasach.

Dla jasności, uważam, że bez książek nie ma życia. Jednak pewnie zgodzicie się ze mną, że ich obecnym, naturalnym środowiskiem jest prędzej domowe zacisze czy nocny stolik w sypialni. W edukacji i dzisiejszym rozwoju wiedzy, cóż, papier, piórnik i kreda na tablicy odchodzą do lamusa.

Zdaję sobie sprawę, że technologia niesie ze sobą nowe wyzwania. Wiem, że może wydawać się trudna w obsłudze i niektórzy schowają nowe “gadżety” w świetlicy na wiele miesięcy. Wiem również, że gdybym mógł w szkole korzystać z multimedialnych rozwiązań, refundowanych w rządowym programie, to na pewno nie chciałbym siedzieć w ostatniej ławce 😉

A tych z Was, których nie do końca przekonuje hasło “przyjazna technologia”, zachęcam do kontaktu ze specjalistami Interdesk, którzy rozwieją wszystkie Wasze wątpliwości i pokażą jak w pełni skorzystać z programu Aktywna Tablica.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *